Forum www.wfgw.fora.pl Strona Główna

Pomysły na spotkania
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wfgw.fora.pl Strona Główna -> Sprawy bieżące
Autor Wiadomość
Wedge




Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hünern

PostWysłany: Śro 20:10, 19 Cze 2013    Temat postu:

yoda napisał:
Proponuję w lipcu urlop od Imperiady . Grafik w lipcu jest tak napięty , że O Kurny Flać!


To policzmy WeselKon jako Imperiadę i wsio Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bounty




Dołączył: 04 Wrz 2012
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 21:12, 19 Cze 2013    Temat postu:

Wedge napisał:
yoda napisał:
Proponuję w lipcu urlop od Imperiady . Grafik w lipcu jest tak napięty , że O Kurny Flać!


To policzmy WeselKon jako Imperiadę i wsio Wink


Nich triumwirat się wypowie (wtedy kiedy *S.E.S.J.A przestanie być aktywna) a nie ktoś spoza tego kamiennego kręgu Wink No, chyba, że to odgórne rozkazy, lecz wątpię w to, generale Antilles. Rolling Eyes Chociaż coś ma być nazajutrz po WeselKonie i chyba to mogłoby kandydować do miana roli Imperiady, no chyba, że planujecie 2-dniową Imperiadę w ramach Weselkonu (w końcu why not? - DF tyż tyle trwały Razz).

*System Eliminacji Studentów Jest Aktywny >D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taraissu




Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yavin 4

PostWysłany: Czw 21:40, 20 Cze 2013    Temat postu:

Ale jaki problem? Imperiada miała być w trzecią sobotę miesiąca (ognisko). Ogniska nie ma (bo Zannah nie ma urlopu), więc co stoi na przeszkodzie by zrobić Imperiadę w normalnym terminie?

Kto przyjdzie ten przyjdzie, kto nie ten nie i wsio. Jak zawsze.
Po kiego te kombinacje alpejskie? Imperiada w 3cią sobotę wypada: 20.07.2013.
End of story.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luke Skywalker
Administrator



Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Winterfell

PostWysłany: Czw 23:59, 20 Cze 2013    Temat postu:

Od zawsze wiadomo, że wakacyjne Imperiady odnotowują mniejszą frekwencję niż zwykle, więc tak jak Issu mówi, spotkanie odbędzie się tradycyjnie w trzecią sobotę miesiąca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wedge




Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hünern

PostWysłany: Pią 11:05, 28 Cze 2013    Temat postu:

Glob zaklepany na 20 lipca Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wedge




Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hünern

PostWysłany: Wto 22:48, 10 Wrz 2013    Temat postu:

Ej dajta jakiegoś niusa o Imperiadzie wrześniowej, bo wszyscy zapomnieli chyba Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alex verse naberrie




Dołączył: 29 Wrz 2010
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:58, 11 Wrz 2013    Temat postu:

popieram
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenth23




Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Imperial City Wrocław

PostWysłany: Śro 11:30, 09 Paź 2013    Temat postu:

Imperiada w paźdznierniku będzie? Czy uznajemy Expo za Imperiadę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wedge




Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hünern

PostWysłany: Śro 12:42, 09 Paź 2013    Temat postu:

Jenth23 napisał:
Imperiada w paźdznierniku będzie? Czy uznajemy Expo za Imperiadę?


Planowany termin Imperiady: 19 października Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stele




Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 1189
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szpn

PostWysłany: Nie 20:39, 19 Sty 2014    Temat postu:

Może powinno to trafić na wewnętrzne, ale istotna jest tu opinia nowych i nieregularnych uczestników, więc nie chcę niczego ukrywać.

Jedną z rzeczy, które obi wygarnął na spotkaniu (i jedyną do publicznej debaty), jest ilość starwarsów w starwarsach. Problem stary i dostrzegany ale jakże żywy.
Typowa formuła konwentowa podupada. Większość eventów zamienia się w show dla plebsu, na których robimy szopkę bardziej jako legion niż WFGW. Rzeki kijem nie odwrócimy. W takim formacie imprezy atrakcyjni są przebierańcy, czy to zachowujący się jak legiony, czy czego ostatnio się częściej oczekuje, a zatwardziali legioniści niechętnie podchodzą do zwiększenia nakładu pracy, aktywnie pokazując się ludziom.
W podobny sposób atrakcyjni są Szarzy z szermierką i gadżetami Obiego.
Co zaoferować może reszta WFGW? Niewiele. W hali targowej kolekcje i gadżetowa drobnica jest niezauważalna. Wiedzą i zaangażowaniem w uniwersum też nikomu nie zaimponujesz. Można jedynie agitować i zapraszać zainteresowanych do przyjścia na spotkanie.
I tu przechodzimy do meritum. Przychodzi taki nowy człowiek na spotkanie i co widzi? Banda znajomków siedzi przy piwie. Po obgadaniu spraw organizacyjnych (już tu ciężko jest zmusić ludzi do posłuchu i utrzymać jedność przez te kilkanaście/dziesiąt minut), tyczących się rocznic/wyjazdów rocznicowych, organizacji eventów i plot legionowych, spraw których nie rozumie i pewnie mało go interesują, ludzie dzielą się na 2-4 grupy i gadają w swoim gronie o wszystkim, tylko nie o SW.
Grono 20+ osób, siedzących w kiszce przy podłużnym stole nie jest w stanie prowadzić jednej rozmowy. Po prostu się nie da. Dyskusja musi się toczyć w mniejszym gronie, gdzie rozmówców nie dzieli pięć metrów i kilka talerzy frytek.
Część ludzi nie jest nawet fanami starwars dyskusje na tematy gwiezdnowojenne kompletnie ich nie interesują. Przychodzą tu by kultywować znajomości sprzed wypalenia swojej pasji lub do towarzystwa kogoś.
Zawsze dla kogoś ważniejszy będzie temat nowego serialu, problemów wewnętrznych jakiejś subgrupy, czy najzwyczajniejszych plotek towarzyskich, niż odgórnie narzucony temat rozmowy, przeszkadzający w realizacji celów, dla jakich stawili się na spotkanie.
Ostatnio wywiązała się nerdowska dyskusja. ...około 18 gdy zostało może 10 osób. Muzyka została ściszona a wszystkie nurtujące jednostki sprawy załatwione. Nowy jednak nie musi mieć tyle cierpliwości.

Rzucę więc kilka problemów:
Czy nowi dostają wystarczająco wiele uwagi?
Pamiętam jak te trzy i pół roku temu odważyłem się w końcu przyjść. Wedge się przywitał, przeprowadził wywiad i kilkakrotnie w ciągu spotkania zainteresował, czy się dobrze bawię.
Teraz co? Na rynek przychodzą cztery osoby. Najczęściej Sev i garstka nowych. Na spotkaniu władza zasiada sobie u szczytu stołu i o ile nowa osoba nie jest młodą, urodziwą dziewczyną, to mało kto się nią interesuje. Z braku miejsca nowi najczęściej lądują w bardziej offtopowym końcu stołu Daali.
Ja sam mam okropną pamięć do ludzi i ksywek. Potrafię przedstawić się komuś, kto regularnie chodzi od kwartału. Nie rozpoznaję kto pojawił się po raz pierwszy, kto był dwa miesiące temu, kto przyszedł to towarzystwa z kim i kto jakiej uwagi by oczekiwał. Do tego boję się nawiązywania nowych znajomości. Ogólnie mam fatalne predyspozycje do roli, jaką powinienem pełnić.
Odsetek ludzi, którzy zostają, wydaje mi się jednak nie zmieniać, wiec chyba nie jest tragicznie w tym aspekcie.

Czy na spotkaniach fanów Gwiezdnych wojen jest miejsce na Gwiezdne wojny?
Odstawiając sprawy organizacyjne, które muszą być zaraz jak tylko spóźnialscy przyjdą, bo dotyczą nas wszystkich, jak prowadzona miałaby być jakakolwiek dyskusja? Nie mamy obecnie żadnego aktywnego projektu filmowego. TCW się skończyło. Do Rebels jeszcze pół roku. Półtora do kolejnej trylogii. Spekulacje sam ucinam, bo nie wiadomo NIC i nie ma nad czym dywagować. Nie ma tematu, który sam cisnąłby się na usta dużemu gronu osób.
Powtórzę jeszcze raz problem tłumu. W pierwszych godzinach spotkania jest zbyt wiele osób, by wszyscy obecni chcieli i mogli uczestniczyć w dyskusji.
Niektórzy pamiętają też czasy sprzed 2008, gdy obecne na spotkaniach były prelekcje, często wygłaszane przez osoby bez talentu oratorskiego. Do tego chyba też wracać nie chcemy.
Czy widzicie rację bytu dla wymuszonych dyskusji na zadany temat? Jeśli chcemy zwiększyć dawkę SW, innego rozwiązania niestety nie widzę.
Jeśli tak, najlepszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie jej w okolicach 15. Nowi mam nadzieję wysiedzą. Spóźnialscy przyjdą. Wszystkie sprawy naglące dla ogółu i indywiduów zostaną nasycone.
Nikogo tez nie można do niczego zmuszać. Kółeczka wzajemnej adoracji zawsze będą. Podział na trzy stoliki pewnie się utrzyma. Skoro do gier udaje się ludzi pogonić i wygospodarować kawałek miejsca, mam nadzieję, że w takiej sytuacji też dałoby się pogonić największych krzykaczy na druga stronę sali.

O czym my właściwie mamy gadać?
Czy istnieje temat, który łączy większość z nas? Wedge jest człowiekiem-omnibusem, a reszta? Nikt nie będzie chciał prowadzić dyskusji na temat, który go nie interesuje, bo zwyczajnie nie będzie miał nic do powiedzenia. Nie chce też, by przybrało to formę wykładu. Może i ktoś chciałby się czegoś dowiedzieć w tej formie, ale to anachronizm. Wszyscy mamy internet i wookieepedię możemy sobie poczytać, jak coś nas interesuje.
Za pół roku wchodzi nowy serial. W czasach TCW odbywały się dyskusje o ostatnich odcinkach. Oglądało je jednak raptem kilka osób. Zawsze coś, ale nadal za mało na dyskusję mającą łączyć a nie dzielić.
Reszta nowości wydawniczych? Nikt nie czyta książek polskich/amerykańskich w jakimś jednolitym terminie od premiery. Większość w ogóle nie czyta nowości, albo czyni to wybiórczo.
Komiksy? Czy ktoś oprócz mnie i Wedge'a ciągnie skany jak tylko pojawią się w sieci i jest na bieżąco z którąkolwiek z wydawanych w Ameryce serii? Nie wydaje mi się.

Można dyskutować o jakichś zagadnieniach.
Obi dzięki mieczom świetlnym fascynuje się realizacją technologii gwiezdnowojennych w realnym świecie. Czy kogokolwiek innego to jednak interesuje na tyle, by nawiązać dyskusję.
Ja mogę gadać godzinami o okrętach, bitwach i fikcyjnej polityce. Czy kogokolwiek jednak to interesuje na tyle, by nawiązać dyskusję?
Każdy fan jest inny i pasjonuje go inny aspekt Gwiezdnych wojen. Niby coś nas łączy, a tak naprawdę mamy mało wspólnych tematów.
Kto miałby to prowadzić? Nie każdy się nadaje. Załóżmy, że kilka osób by się zaangażowało i jakoś to pociągnęło przez kilka spotkań. Obgadają tematykę, którą się interesują. Co potem? Władza będzie musiała to ciągnąć siłą i wszystko się rozlezie, bo będziemy gadać do panów gangsterów na ścianie i wymigiwać się od odpowiedzialności.
Od wielu miesięcy mam pomysł na kilka prelekcji o tematyce bardziej dla ludzi. Zrobiłem coś? Nie. Nie chce mi się. Tu obawiam się byłoby identycznie po kilku miesiącach.

Jak wy widzicie ten problem? Jakie sugerujecie rozwiązania?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wedge




Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hünern

PostWysłany: Nie 22:06, 19 Sty 2014    Temat postu:

Po pierwsze czapki z głów dla Stele'a za tak merytoryczny i fajny post. Szacun. Godne prawdziwego Triumwira Smile

Co do meritum. Trudno mi oczywiście będzie się wypowiedzieć z zewnątrz z racji tych kilku lat spędzonych "u steru". Ostatnio moja aktywność w fanklubie waha się od bardzo zaangażowanej do wycofanej i obawiam się, że z różnych powodów częściej będzie dominować ta druga. Niemniej zawsze będę się starał służyć wsparciem tam, gdzie mogę. W związku z tym mogę Wam opowiedzieć jak ja widziałem formułę Imperiad i dlaczego wszystko wygląda tak, a nie inaczej.

Gdy z Taraissu zaczęliśmy wspólnie (tak tak, pamiętajcie, to był wysiłek wspólny, nie tylko mój Smile ) organizować spotkania w 2008, WFGW był zbiorowiskiem zamkniętych w sobie nerdów, podzielonych na dwie grupy: zadufaną w sobie "arystokrację" oraz wyszydzany "plebs". Myślę, że udało nam się zlikwidować ten chory podział i stworzyć jedną, zwartą grupę, której udało się zrobić kilka naprawdę świetnych rzeczy. Oczywiście mieliśmy swoje tarcia jak wszyscy, ale i tak uważam że na tle podobnych grup świecimy jak Gwiazda Polarna na nocnym niebie.

Przetrwaliśmy nie tylko gorący czas, gdy fankluby rosły i upadały w całej Polsce jak grzyby po deszczu, ale przeżyliśmy (i wciąż żyjemy) w dniu dzisiejszym, kiedy to formuła tradycyjnych fanklubów stała się przestarzała, zastąpiona - jak słusznie zauważył Stele - przez atrakcje kostiumowe. Taka jest kolej rzeczy, teraz to kostiumy, propsy i happeningi są tym, co przyciąga. Dlatego też coraz więcej fanklubowiczów ma stroje, wstępuje do Legionów, działa. Słuszne więc wydaje się pytanie o dalszą formułę działania w tym zmienionym świecie.

Mimo że fanklub wydaje się być pewną stałą, która w 2008 wyglądała tak samo jak w 2014, wcale tak nie było. W zasadzie to z oryginalnej ekipy, która zaczynała święcić triumfy przy Niuconie 2008 i dalej, zostały tylko cztery osoby - ja, Issu, Sev oraz Obi-Wan. Mówię oczywiście o "kadrze" zarządzającej, bo wiadomo że osoby takie jak np. Luke czy inni przychodziły i działały, ale z różnym natężeniem. Kto jeszcze pamięta Malaka, którego kiedyś wszędzie było pełno? Azerius, Aeri, Olorin i Barrahh wciąż się pojawiają, ale to ułamek tego co było kiedyś, Rav jest na emeryturze, połowy innych osób od lat już nie widziałem...

Dlaczego więc WFGW przetrwało? Dzięki napływowi nowych ludzi. Takie grupy jak nasza żyją tylko dlatego, że wciąż przychodzą nowe osoby, które zastępują te "wypalone". Dlatego też rekrutacja i próba wciągnięcia nowych fanklubowiczów była zawsze dla mnie absolutnym priorytetem. Bez tego byśmy padli, tak jak padły niemal wszystkie fankluby. I obecne Prezesostwo też wywiązuje się z tego zadania, skoro wciąż widzę na Imperiadach nowe mordki i daję coraz to kolejnym osobom wstęp na forum wewnętrzne Smile

Dlatego moja podstawowa rada brzmi: rekrutacja, rekrutacja i jeszcze raz rekrutacja. Jeśli o tym zapomnimy, padniemy tak szybko, że nikt się nawet nie zorientuje. Po prostu pewnego dnia nikt nie stawi się pod Empik i to będzie koniec.

Ale jak to zrobić - utrzymać napływ nowych ludzi, ale sprawić, byśmy wciąż chcieli przychodzić na Imperiady? Pamiętajmy że większość fanów przychodzi, by spotkać się ze znajomymi. To jest naszym głównym spoiwem - przyjaźń. Wcale nie pasja do Gwiezdnych Wojen - owszem, ona była na początku, ale teraz chodzi o łączącą nas więź. Ostatnio usłyszałem, że jako fanklub jesteśmy niezwykli, bo tak szybko wciągamy w tę przyjacielską więź zupełnie nieznane osoby. Jestem dumny, że tak to właśnie działa. Moim zdaniem bez tego również padniemy, ponieważ nie będziemy atrakcyjni. Musimy zachować tę siłę, wspólnie imprezować, wyjeżdżać na wycieczki, widywać się na urodzinach, ślubach, wieczorach kawalerskich/panieńskich, wypadach do kina etc. Jak paczka starych znajomych, którą w zasadzie jesteśmy.

Ta droga niesie jednak za sobą zagrożenia - zagrożenie powstania nowej grupy "elity" która zna się jak łyse konie i która w końcu zamknie się przed innymi. Obawiam się, że nikt nie znalazł na to dobrego zastosowania. Pozostaje nam chyba tylko liczyć na to, że będziemy pamiętać jak sami kiedyś byliśmy "świeżakami" i że wtedy znalazł się ktoś starszy, kto wyciągnął do nas dłoń. I że w odpowiednim momencie zrobimy teraz to samo dla kogoś innego.

Nie mnie mówić, co ma się dziać na Imperiadach - teraz to Wy, a nie ja, jesteście Imperiadą. Fajnie by było mieć więcej elementów Star Wars, w zasadzie uważam to za konieczne, bo to Gwiezdne Wojny są tym, co przyciąga nowe osoby na samym początku. Możecie też liczyć na moją wiedzę, chęć do dyskusji i "chodzącą Wookieepedię". Ale próbując narzucić większy gorset na formułę spotkań pamiętajcie, byśmy nie stracili tej elastyczności, która utrzymuje nas przy życiu Smile

Jesteśmy - i mówię całkowicie serio - największym, najlepszym i najbardziej aktywnym fanklubem w kraju. Fani z innych miast nam zazdroszczą do tego stopnia, że przeprowadzają się do Wrocławia dla tej atmosfery. Mamy wszystkie atuty, by pozostać na szczycie. Do dzieła Panie i Panowie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stele




Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 1189
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szpn

PostWysłany: Nie 23:53, 19 Sty 2014    Temat postu:

No właśnie z jednej strony to działa i strach coś zmieniać, a z drugiej strony ostatnimi czasy od kilku nowych osób po spotkaniu odzew: "No wszystko fajnie, ale gdzie w tym Gwiezdne wojny." Tego też jednak nie można generalizować. Około połowa nowych nie jest fanami, przychodzi dla tej atmosfery i już po drugim spotkaniu zawiązuje przyjaźnie. Zawsze znajdzie się ktoś, komu bliżej do nieśmiałego nerda i chciałby jednak trochę treści. Wszystkich się nie zadowoli. Gdzie leży ten złoty środek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacen




Dołączył: 20 Paź 2013
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Mrzeżyno

PostWysłany: Pon 1:47, 20 Sty 2014    Temat postu:

Stele post po prostu powala obiektywnością oceny Imperiad. Ja jestem jak najbardziej za twoimi postulatami, żeby od czasu do czasu prowadzić jakieś poważniejsze dyskusje na temat SW, jednak największym problemem, co zresztą napisałeś, jest to jak zainteresować innych. Ameryki nie odkryłem, ale opinię swoją wyraziłem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krasnal Adamu




Dołączył: 10 Wrz 2013
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 0:20, 22 Sty 2014    Temat postu:

Stele napisał:
Niektórzy pamiętają też czasy sprzed 2008, gdy obecne na spotkaniach były prelekcje, często wygłaszane przez osoby bez talentu oratorskiego. Do tego chyba też wracać nie chcemy.
A właśnie, z doświadczenia w innej regularnie się spotykającej grupie, chciałem takim pomysłem rzucić. Tylko - nie wiem, jak to wyglądało dawno temu, ale - problemem mi się wydaje znajdowanie dobrych tematów. SW niejedno ma oblicze, ale to i tak dziedzina ograniczona. Ktoś by prowadził wykład/prezentację, a połowa obecnych by się nudziła, bo wszystko dobrze wie albo nawet wie lepiej.


Stele napisał:
Czy nowi dostają wystarczająco wiele uwagi?
Z natury jestem mało towarzyskim obserwatorem, więc jako nowy dostałem w sam raz ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taraissu




Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yavin 4

PostWysłany: Nie 2:57, 26 Sty 2014    Temat postu:

..aby nie powtarzać po innych garść uwag:

Całkiem niedawno przyszło mi siedzieć w odDaali Very Happy od prezesowego narożnika i zgadzam się, daje to inną optykę na spotkania. I możliwość gadania o czymś innym niż polityka (tak!!!!!!!). Bardzo było to fajne doświadczenie i piszę się na kolejne choć aktualnie nie jestem z SW Razz (ale jak ktoś chce mogę streścić 10h materiałów dodatkowych z kręcenia pierwszego Hobbita! Od szkiców koncepcyjnych po protetyki, kostiumy, propsy, twórców itd. <3 <3 <3 )

W kwestii SW trzeba wykombinować jak "wyciągnąć" od zainteresowanych konkretną tematykę o jakiej chce się rozmawiać, bo przyznaję, że ja nie mam już dystansu do uniwersum Star Wars (Za długo w tym "żyję") i nie wiem co było/co jest nieznane/co ciekawe. Innymi słowy obie strony muszą wyjść na przeciw, starzy wyjadacze powinni wyjść z inicjatywą rozmowy, ale to nowi muszą nadać jej kierunek.

Reasumując: wcale nie muszę siadać u szczytu stołu (mogę gadać o wszystkim w każdym innym miejscu) i wydaje mi się dobrym pomysłem aby sprawy organizacyjne przesunąć na późniejszą godzinę (Zawsze można zacząć wcześniej w razie wyższej konieczności). Łatwiej też wtedy nowym osobom "wciągnąć się" w poszczególne wątki organizacyjne.

Ewentualnie na rozgrzewkę można pokusić się o wybranie konkretnej tematyki spotkania do dyskusji o SW (np. Jedi/Chissowie/Kostiumy/Flota itp.) od tego zacząć dyskusję i pozwolić, by się dalej toczyła w różnych kierunkach.

Tak na szybko tyle przemyśleń.
Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krasnal Adamu




Dołączył: 10 Wrz 2013
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 10:22, 26 Sty 2014    Temat postu:

Przyszły mi do głowy konkursy z wiedzy o SW, oczywiście z nagrodami, oczywiście skromnymi, np. piwem, oczywiście bezalkoholowym ;)
Tak luźno rzucam.

Taraissu napisał:
W kwestii SW trzeba wykombinować jak "wyciągnąć" od zainteresowanych konkretną tematykę o jakiej chce się rozmawiać, bo przyznaję, że ja nie mam już dystansu do uniwersum Star Wars (Za długo w tym "żyję") i nie wiem co było/co jest nieznane/co ciekawe. Innymi słowy obie strony muszą wyjść na przeciw, starzy wyjadacze powinni wyjść z inicjatywą rozmowy, ale to nowi muszą nadać jej kierunek.

(...) Ewentualnie na rozgrzewkę można pokusić się o wybranie konkretnej tematyki spotkania do dyskusji o SW (np. Jedi/Chissowie/Kostiumy/Flota itp.) od tego zacząć dyskusję i pozwolić, by się dalej toczyła w różnych kierunkach.
Mnie ostatnio najbardziej interesują filmy/seriale animowane "Droids" i "Lego Star Wars" - o tym chętnie bym posłuchał. O "The Clone Wars" przy okazji też.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luke Skywalker
Administrator



Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Winterfell

PostWysłany: Nie 11:59, 26 Sty 2014    Temat postu:

Konkursy, nagrody, mówisz i masz Wink :

http://www.wfgw.fora.pl/sprawy-biezace,58/nagrody-lista,810.html


Akurat tak się składa, że ostatnio nawet myślałem, czy jakiegoś "czegoś z nagrodami" nie zrobić, bo pudło jest duże i suwenirów też całkiem sporo. Także na najbliższej "zwykłej" Imperiadzie (tj. w marcu) zrobimy konkursik. Właściwie wszystko mam już przygotowane, tylko pierwej muszę skonsultować się z ekspertem w tej dziedzinie, rzekłem Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taraissu




Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yavin 4

PostWysłany: Nie 16:44, 26 Sty 2014    Temat postu:

gry to nie jest mój konik, TCW już bardziej. Pytanie jest kto te konkursy będzie wymyślał, bo aktualnie nie mam możliwości poświecić nawet godziny na to.

Ale ale..mam jakieś 300 pytań konkursowych z TCW. Na jesieni oglądałam wszystkie sezony i na bieżąco tworzyłam pytania...takie kreatywne wykorzystanie czasu w trakcie oglądania Wink Mogę przynieść na imperiadę w marcu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas'sil'arani




Dołączył: 27 Paź 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:39, 26 Sty 2014    Temat postu:

Ja na Imperiadach bywam rzadko, bo teraz tak mi się porobiło. Prawie taka świeżynka ze mnie:) Ale za każdym razem bardzo się cieszę, że was spotkam i że będę sobie mogła ponerdzić, więc pozwólcie, że i ja powiem parę słów.

Z tym nerdzeniem to różnie: czasem się udaje, czasem nie. A o czym gadać z gwiezdnowojennej tematyki? To akurat nie ma dla mnie znaczenia, byle było SW. Idąc na takie spotkanie tego właśnie bym oczekiwała. Chociaż uprzedzam: nie znam parametrów pojazdów ani broni, więc tu mogę jedynie słuchać.

A jest to trudne, bo - nie wiem, może faktycznie się starzeję albo co - muza jest za głośno i my nie rozmawiamy przy stole, a drzemy się jeden przez drugiego. Czasem nie słyszę, co mówi do mnie ktoś siedzący na przeciwko, a słuch mam dobry. Więc nawet jeśli ktoś dwie osoby dalej opowiada o czymś ciekawym, ja tego po prostu nie słyszę.

Muszę jednak nam przyznać, że i tak mamy lepiej niż Śląsk. Ile razy u nich jestem (dwa jak do tej pory - i dlatego tak mało) to z Lordem Budziolem sobie tam o czymś gadamy, miejscowi chętnie się włączają w dyskusję i zawsze się znajdzie ktoś taki jak koleś z ich urodzin. Patrzy na nas (akurat było o zasadzie Bane'a), słucha i w końcu mówi: Kurczę, już parę lat tu chodzę, a pierwszy raz ktoś gada o SW.
No, ale my z Budziolem właśnie po to przyjechaliśmy:)

Na spotkaniu, co było kiedyś parę lat temu w Pszczynie to w piątkę (wtedy poznałam Qela Asima z Bastionu i Lorda Budziola) nerdziliśmy przez cztery godziny:) No ale widzieliśmy się wtedy po raz pierwszy i każdy coś tam swojego chciał powiedziećSmile

Konkursy na Imperiadzie są co jakiś czas. Mogą być częściej. Dobry pomysłSmile Ale prelekcje? No nie wiem.
Z dystansem do SW mam prawie tak jak Issu - jest mi to powszedne, codzienne i bliskie (powiedziała Kas'sila'javert, siedząc w imperialnym szlafroczku, klikając na imperialnym laptopie obok miecza świetlnego właśnie-się-robiącego-i-akurat-schnącego-po-pierwszym-malowaniu:P) nie wiem, co jest dla kogo ciekawe.

Zatem jeśli ktoś z nowych albo świeżych będzie chciał ze mną pogadać, to śmiałoSmile Łatwo mnie poznać, bo jak się głośno powie "Thrawn", to mam najszerszy i najwyszczerzeńszy uśmiech, a jak się powie "Killik" to chowam się pod stołem z nożem w ręce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luke Skywalker
Administrator



Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Winterfell

PostWysłany: Pon 20:07, 27 Sty 2014    Temat postu:

Taraissu napisał:
...mam jakieś 300 pytań konkursowych z TCW. Na jesieni oglądałam wszystkie sezony i na bieżąco tworzyłam pytania...takie kreatywne wykorzystanie czasu w trakcie oglądania Wink Mogę przynieść na imperiadę w marcu.


Przynieś na kwietniową, skoro zdecydowałem się na swój konkurs, żeby nagle przesytu nie było Razz


Kassila Javert napisał:

Łatwo mnie poznać, bo jak się głośno powie "Thrawn", to mam najszerszy i najwyszczerzeńszy uśmiech, a jak się powie "Killik" to chowam się pod stołem z nożem w ręce.


Nie omieszkam spróbować. Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Luke Skywalker dnia Pon 20:10, 27 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wfgw.fora.pl Strona Główna -> Sprawy bieżące Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin