WFGW w mediach

Kas'sil'arani

Myślałam, że da się przeczytać cały artykuł, ale to tylko w wydaniu papierowym: [link widoczny dla zalogowanych]

O, tak to wygląda mniej więcej, bo w gazecie trochę ścięli:

mk/anita
Pasja z Odległej Galaktyki

Długie, hebanowe włosy i przenikliwe spojrzenie. Dobrze skrojony, spięty pasem burgundowy mundur i czarne oficerki. W rękach karabin charric. I... błękitna skóra! Tak wygląda kapitan floty Wielkiego Admirała Thrawna. Czyli Anita „Kassila” Koncewicz z Cieszyna, wielka fanka Gwiezdnych Wojen.

Bibliotekarka z cieszyńskiego Uniwersytetu Śląskiego „po godzinach” przemienia się w prawdziwą wojowniczkę. Jej namiętności i zajęcia zaskakują i fascynują. Z dwa razy od siebie większymi mężczyznami poznawała tajniki sztuki walki aikido, teraz szkoli się w kendo, czyli sportowej szermierce, wywodzącej się z tej samurajskiej. Posiada arsenał, z którego byłby dumny niejeden ronin?lepiej samuraj albo coś, ronin to samuraj bez pana. Najwięcej serca wkłada jednak w pasję z... Odległej Galaktyki.
- „Wszystko zaczęło się w 2005 roku po premierze „Zemsty Sithów” - epizodu III „Gwiezdnych Wojen”. Zafascynował mnie świat stworzony z marzeń George’a Lucasa. Chciałam się dowiedzieć czegoś więcej o postaciach z filmu i wrzuciłam na Internet hasło „gwiezdne wojny”. Otworzyła się przede mną cała odległa Galaktyka, cały wymyślony wszechświat, z własną historią, opowieściami i bohaterami. Okazało się, że te sześć filmów to część całego Universum tworzonego poprzez książki, komiksy i gry” - wspomina Anita Koncewicz. - „Pierwszą książką jaką poznałam, była „Eskadra Łotrów” Michaela A. Stackpole’a - pierwszy tom serii „X-wing” o rebelianckich pilotach.
Pochłaniałam tom po tomie, aż wreszcie trafiłam na „Ostatni rozkaz” Timothy’ego Zahna. To trzecia część tzw. Trylogii Thrawna - wg wielu jednej z najlepszych książek o „Gwiezdnych Wojnach”. Potem przeczytałam dwa pierwsze tomy i, no cóż, oddałam swoje serce Imperium” - dodaje.
Nie trzeba było długo czekać, by cieszynianka oficjalnie wstąpiła w szeregi gwiezdnych wojowników. Poprzez internetowy Bastion Polskich Fanów Star Wars poznała fanów Sagi z całej Polski, z których wielu do dziś jest jej przyjaciółmi. - „Szczególnie ekipę z Wrocławskiego Fanklubu Gwiezdnych Wojen - Karola „Wedge’a” Dobosza, Olka „Hego Damaska” i Antoniego „Stele’a”. To do nich pojechałam na pierwsze spotkanie fanowskie - Imperiadę. Warto wspomnieć, że WFGW to największy fanklub w Polsce i jest otwarty dla wszystkich” - przybliża.
Przynależność klubowa nie kończy się tylko na papierze. To masa obowiązków! Choć przyjemnych... - „Oczywiście, organizowane są ogólnokrajowe konwenty, jak Tatooine we Wrocławiu, StarForce w Bydgoszczy i Toruniu, na które zjeżdżają goście z Czech czy Niemiec. W 2010 roku w Cieszynie odbywał się Tricon, również z obsadą gwiezdno-wojenną. Gwiezdnych Wojen nie brakuje również na konwentach ogólnofantastycznych, jak Pyrkon w Poznaniu czy Dni Fantastyki we Wrocławiu. W połowie września wspólnie z wrocławską ekipą jadę na Winobranie, event wieńczący Dni Zielonej Góry” - jednym tchem wylicza mieszkanka Cieszyna. - „W tym roku w lipcu w Essen odbył się wielki konwent Celebration II Europe, na którym byłam, a jakże! Z zaproszonych gości byli m.in. Carrie Fisher (księżniczka Leia), Mark Hamill (Luke Skywalker) i Ian McDiarmid (Imperator Palpatine). Co się robi na takim konwencie? Przede wszystkim bawi. Spotyka się tam ludzi z taką samą pasją, tak samo głęboko zainteresowanych losami bohaterów, historią Odległej Galaktyki czy parametrami gwiezdnych niszczycieli. Rozmowy na temat uzbrojenia okrętu, który pojawia się na dwie sekundy w filmie, mogą trwać godzinami. - „Przez fanów i dla fanów organizowane są spotkania z aktorami z Sagi, twórcami, np. tłumaczami: Anną Hikiert i Jackiem Drewnowskim, konkursy, prelekcje, pokazy, a dla najmłodszych - różnorakie zabawy” - przybliża Anita Koncewicz.
Obok pasjonatów sagi Lucasa nie można przejść obojętnie. Wielu z nich ma własne stroje, często będące wiernymi replikami ubiorów z filmów. Część z nich zrzeszają dwie organizacje kostiumowe: Rebel Legion i Polish Garrison. - „Ja należę tylko do wrocławskiego fanklubu, ale tak bardzo polubiłam imperialnego Wielkiego Admirała Thrawna, że dla własnej przyjemności uszyłam sobie mundur kapitana floty z jego prywatnej armii: Falangi Syndyka Mitth’raw’nuruodo. Moja postać nie występuje w żadnej książce, ale skoro Thrawn miał armię, to musiał być w niej jakiś kapitan. No i nie jestem człowiekiem, tylko Chissem, dlatego mam błękitną skórę. Powinnam mieć też czerwone oczy, ale nie mogę się przemóc, by założyć szkła kontaktowe. Karabin zwany charric zrobił dla mnie „Stele”” - opowiada „Kassila”. - „Cały mundur z bronią i pasami kosztował jakieś 700 zł, a najdroższe jak zwykle są buty: mundury wymagają oficerek lub saperek, moje były szyte na zamówienie” - zdradza. - „Kostiumy fanowskie są bardzo zróżnicowane: mamy Jawów, Jeźdźców Tusken, Jedi, senatorów, wojowników Rebelii, szturmowców imperialnych, gwardzistów Imperatora, na Lordach Sithów kończąc. Wiele w tym jest kostiumów i postaci kobiecych. W planach mam też zrobienie drugiego w kraju stroju mistrzyni Jedi Jocasty Nu, która, tak jak ja, jest bibliotekarką”.
Jak na te osobliwe pasje reagują najbliżsi „Kassilii”? Na początku mieli nadzieję, że... szybko jej przejdzie. W końcu się przyzwyczaili. - „Bo Gwiezdne Wojny to nie hobby, tylko styl życia. Z każdym rokiem wciągam się coraz bardziej, a dopóki nie mieszam na co dzień tych dwóch rzeczywistości, nie przychodzę w kostiumie do pracy i nie mam czerwonych oczu, nikomu to nie przeszkadza. Przynajmniej taką mam nadzieję” - śmieje się wojowniczka. - „Co z tego mam? Przyjaciół. Pasję. Zajęcie na długie zimowe wieczory. Odskocznię od codziennych zmartwień” - przekonuje.
- „Niech Moc będzie z Wami!” - pozdrawia Anita o błękitnej skórze. (mk)

Bounty

Taraissu

Elegancko

Kas'sil'arani

Gazetkę przywiozę na jakąś Imperiadę, więc Bounty bądź i patrz, kiedy ja będę Smile

Issu, staram się jak mogę Smile

W necie też jest:
[link widoczny dla zalogowanych]

Kas'sil'arani · Wysłany: Pon 11:33, 24 Mar 2014 Temat postu:

Nie napisane, że to my, ale wiadomo przecież:

[link widoczny dla zalogowanych]

alex verse naberrie · Dołączył: 29 Wrz 2010 Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów

wow gratulacje !!!

Kas'sil'arani

Lokalny Holonet: [link widoczny dla zalogowanych]

W sumie radio też tu powinno trafić:
[link widoczny dla zalogowanych]

Stele

Mogłem sobie zrobić kostium z kubłem. Teraz własna morda mnie będzie z prasy straszyć.

Kas'sil'arani

Cena sławy, mój drogi Smile

wroclaw fantastyczny · Dołączył: 17 Sty 2011 Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów

Kolejna relacja:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kas'sil'arani

Ja się zastanawiam, czy ten szturmowiec nie ma już trwałego uszczerbku na zdrowiu: ciągle go duszą i duszą. Ładne małe Jedi, no!

wroclaw fantastyczny · Dołączył: 17 Sty 2011 Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów

... więc co w tym złego, że za małego już się uczą?
A szturmowiec ... nie wiem jak z jego umysłem, ale "zmysł mocy" zdecydowanie ma już strasznie wypaczony: dzieciaki duszą go mocą, a ten zamiast się udusić, to szedł się przywitać Smile

Hego Damask

Z tego co tam czytałem, to nie wiem czemu jest Joda, zamiast Yoda. Częsty błąd co niektórych relacjonujących różne wystawy, imprezy itp. SW

Kas'sil'arani

Stele

Nie słyszałaś jak Obi kiedyś wygłaszał swe tezy przeciwko akademiom Jedi? No ale cóż. Idee tego zakonu są mało atrakcyjne dla dzieci, a cyrk musi być.

Kas'sil'arani

Nie słyszałam.

Krasnal Adamu

Kas'sil'arani

Trochę przekręcili nazwiska i to oba, ale i tak nie mieli szans dobrze napisać, jak wcześniej nie pisali sobie na karteczce Smile

Enjoy!

[link widoczny dla zalogowanych]

No i nie widziałam tam ani jednego Jedi. Za to trzech Lordów Sith było Smile

Stele

Kas'sil'arani

Nie napisali sobie to skąd mieli wiedzieć, jak pisać? Smile